Polskie firmy w Holandii a sprzedaż na bol.com – szanse, wyzwania i pułapki.
18 listopada 2025Wysokie prowizje i ukryte koszty sprzedaży na bol.com
18 listopada 2025
Sprzedaż na bol.com to dla wielu Polaków mieszkających w Holandii ogromna szansa. Platforma jest jedną z największych w Beneluksie, przyciąga miliony klientów i daje możliwość szybkiego wejścia w świat e-commerce bez konieczności budowania ruchu od zera. Nic więc dziwnego, że Polonia tak chętnie zaczyna właśnie tam.
Jednak bol.com, choć stwarza duże możliwości, potrafi również brutalnie weryfikować wyobrażenia początkujących przedsiębiorców. To rynek wymagający, dynamiczny i nieprzewidywalny. Właściciele małych firm — zwłaszcza jednoosobowych działalności prowadzonych przez Polaków — często zderzają się z problemami, o których rzadko mówi się głośno.
Poniżej znajdziesz kompleksowy przegląd najczęstszych bolączek małych firm sprzedających na bol.com, z perspektywy Polonii funkcjonującej na niderlandzkim rynku.
1. Ogromna presja jakości i surowe standardy obsługi
Bol.com słynie z bardzo wysokich oczekiwań wobec sprzedawców. Małe firmy często nie zdają sobie na początku sprawy, że platforma rozlicza ich z absolutnie wszystkiego:
-
czasu wysyłki,
-
jakości pakowania,
-
szybkości odpowiedzi na wiadomości,
-
liczby zwrotów,
-
odsetka anulowanych zamówień,
-
jakości opisów,
-
reakcji na zgłoszenia klientów,
-
ocen i komentarzy.
Platforma wymaga temp pracy i standardów charakterystycznych raczej dla dużych firm logistyczno-handlowych, a nie dla mikroprzedsiębiorców.
Efekt?
Wystarczy kilka spóźnionych odpowiedzi, jedno nieprzemyślane ogłoszenie lub kilka reklamacji, aby:
-
spadły Twoje statystyki,
-
obniżyła się widoczność,
-
a nawet pojawiły się kary lub ostrzeżenia.
Małe firmy, prowadzone przez jedną lub dwie osoby, szczególnie mocno odczuwają tę presję.
2. Wyniszczająca konkurencja i agresywna wojna cenowa
W środowisku marketplace’ów liczy się przede wszystkim cena — a rynek holenderski nie jest wyjątkiem. Klienci często kierują się najniższą możliwą kwotą zakupu, a sprzedawcy walczą o każdą złotówkę marży.
Typowe problemy:
-
duże firmy potrafią sprzedawać produkty poniżej marży, aby zdobyć udział w rynku,
-
importowane produkty z Azji oferowane są po niezwykle niskich cenach,
-
koszt reklamy i logistyki stale rośnie,
-
Polacy prowadzący małe firmy mają ograniczone możliwości konkurowania cenowo.
W rezultacie wielu sprzedawców mówi:
„Sprzedaję dużo, ale zysków praktycznie nie ma.”
To zjawisko szczególnie mocno dotyka osoby, które wchodzą na bol.com z myślą, że wystarczy dobry produkt — tymczasem liczy się niski koszt pozyskania klienta, optymalizacja oferty i strategia cenowa, a nie sama oferta.
3. Wysokie prowizje, opłaty ukryte i nieoczywiste koszty
Podstawowa prowizja to tylko początek. Małe firmy napotykają również:
-
opłaty logistyczne (jeżeli korzystają z usług magazynowych bol.com),
-
koszty reklam wewnętrznych,
-
koszty zwrotów,
-
koszty anulowanych zamówień,
-
koszty nadawania przesyłek zgodnie z wymogami platformy,
-
koszty za niespełnienie standardów jakościowych.
Platformy marketplace tworzą ekosystem opłat, z których wiele wychodzi na jaw dopiero wtedy, gdy realnie zaczyna się sprzedawać. To szczególnie bolesne dla przedsiębiorców, którzy liczyli na prostą formułę: „sprzedaję – zarabiam”.
4. Zwroty i reklamacje – największa zmora małych przedsiębiorców
Holendrzy mają bardzo rozwiniętą kulturę konsumencką i często korzystają z możliwości zwrotu. Co więcej, bol.com bardzo mocno chroni klienta, co stawia sprzedawców pod dodatkową presją.
Największe problemy:
-
zwrot jest prawem klienta, więc nie da się go uniknąć,
-
koszty zwrotów obciążają zwykle sprzedawcę,
-
część produktów wraca w stanie gorszym niż wysłano,
-
rośnie liczba zwrotów motywowana impulsywnymi zakupami,
-
nawet pojedyncze problemy mogą osłabić rating konta.
Dla małych firm, które obracają ograniczonym kapitałem, każdy zwrot to znaczący cios.
5. Złożoność administracyjna i językowa
Sprzedawcy z Polski — nawet ci świetnie posługujący się językiem w życiu codziennym — mają trudność z biurokracją i formalnym językiem niderlandzkim.
Największe wyzwania:
-
zrozumienie zawiłych regulaminów,
-
formalne procedury odwołań,
-
komunikacja w trybie biznesowym,
-
tłumaczenie dokumentów i opisów produktów,
-
odpowiedzialność prawna za błędne zapisy.
Wielu przedsiębiorców podpisuje regulaminy, nie rozumiejąc ich w pełni — a później ponosi konsekwencje.
6. Ograniczony wpływ na budowanie własnej marki
Bol.com stawia na promocję samej platformy, nie sprzedawców.
Klienci:
-
nie zapamiętują nazw sklepów,
-
nie wchodzą w relacje z marką,
-
postrzegają sprzedawcę jedynie jako anonimowego dostawcę.
Nawet jeśli masz świetne produkty, to budujesz właściwie tylko konto sprzedawcy — a nie markę, która mogłaby przyciągać klientów na przyszłość.
To oznacza brak długofalowej wartości biznesowej poza platformą.
7. Zależność od algorytmów i brak kontroli nad zasadami
To problem, który najbardziej frustruje przedsiębiorców:
-
platforma może zmienić zasady w dowolnym momencie,
-
algorytm może obniżyć widoczność Twoich ofert,
-
małe błędy mogą doprowadzić do ograniczenia konta,
-
platforma może dodać nowe wymagania, które zwiększą koszty.
Sprzedawcy często mówią:
„To nie jest mój sklep — to sklep bol.com. Ja tylko dostarczam produkty.”
I niestety mają rację.
8. Problemy logistyczne i magazynowe
Sprzedaż w Holandii wymaga perfekcyjnej logistyki. Wiele polskich firm:
-
pracuje po godzinach,
-
działa z domowego magazynu,
-
opiera się na tanich kurierach,
-
ma ograniczone zaplecze techniczne,
-
wysyła paczki nieregularnie.
A bol.com wymaga:
-
ekspresowej wysyłki,
-
zgodności z normami pakowania,
-
przewidywalności,
-
monitorowania zapasów w czasie rzeczywistym.
Brak optymalnej logistyki szybko prowadzi do problemów z kontem.
9. Rosnąca konkurencja międzynarodowa
Na bol.com jest coraz więcej:
-
firm chińskich,
-
firm z Europy Wschodniej,
-
dużych sieci handlowych.
Konkurencja działa w innym modelu kosztowym niż mała polska firma w Holandii. Oznacza to:
-
niższe ceny,
-
większe budżety reklamowe,
-
zaplecze magazynowe,
-
specjalistów od optymalizacji.
Polski przedsiębiorca prowadzący JDG pracuje zwykle sam — i musi konkurować z gigantami.
10. Brak strategicznego zaplecza – działanie „z dnia na dzień”
Wielu Polaków w Holandii zaczyna sprzedaż na bol.com bez:
-
analizy kosztów,
-
strategii cenowej,
-
przygotowanego planu rozwoju,
-
zaplecza marketingowego,
-
zabezpieczenia na wypadek zmian platformy.
Działa się spontanicznie, dopóki „jakoś idzie”.
Ale to niestety rynek, który nie wybacza braku planowania.
Podsumowanie: bol.com to szansa, ale nie baza pod stabilny biznes
Bol.com może być świetnym dodatkowym kanałem sprzedaży.
Może przynieść szybkie obroty, zdobyć klientów i pomóc zrozumieć rynek.
Jednak nie jest to miejsce, na którym powinno się budować całą firmę — zwłaszcza jako mały przedsiębiorca działający w pojedynkę.
Dlaczego?
-
marże są niskie,
-
konkurencja ogromna,
-
zwroty kosztowne,
-
algorytmy nieprzewidywalne,
-
zasady zmienne,
-
platforma kontroluje wszystko,
-
a Twoja marka praktycznie nie istnieje.
Dlatego każdy Polak prowadzący firmę w Holandii powinien myśleć o dywersyfikacji, a przede wszystkim o stworzeniu własnego, niezależnego kanału sprzedaży, w którym:
-
Ty ustalasz zasady,
-
Ty kontrolujesz marżę,
-
Ty budujesz swoją markę,
-
a platforma nie może wyłączyć Ci widoczności z dnia na dzień.
Chcesz dowiedzieć się, jak stworzyć własny sklep w Holandii?
Jako autor tego artykułu od wielu lat pomagam Polakom mieszkającym w Holandii:
-
uruchamiać własne sklepy internetowe,
-
budować stabilne i niezależne biznesy,
-
uniezależniać się od marketplace’ów,
-
tworzyć rozwiązania w jednorazowej opłacie, bez abonamentów i bez ukrytych kosztów.
Jeśli chcesz:
-
zacząć sprzedawać online,
-
przenieść część sprzedaży z bol.com do własnego kanału,
-
dowiedzieć się, czy sklep internetowy będzie dla Ciebie opłacalny,
-
porozmawiać o strategii i możliwościach na rynku holenderskim,
zapraszam na bezpłatną konsultację.
Bez zobowiązań, bez presji sprzedażowej — po prostu profesjonalna rozmowa o Twoim biznesie.
